Jest we mnie tylko krzyk

Jest we mnie tylko krzyk.

Krzyk, który jest cząstką chaosu, który roznosił mnie od środka, który zbyt długo szukał ujścia, który próbowano we mnie stłamsić i zaszczuć już w chwili urodzenia.

Ten krzyk jest nienawiścią.

Ja jestem nienawiścią.

Nienawidzę ludzi roszczących sobie prawa do kobiecego ciała, nienawidzę tych, którzy chcą, żebym żyła wedle ich zasad, nienawidzę tych, którzy podejmują decyzje, nie patrząc na ich skutki, i tych, dla których moje życie nic nie znaczy, i tych, którzy nie dbają o prawa, naukę, historię, i tych, którzy twierdzą, że jestem za młoda, za naiwna i niedoświadczona. Nienawidzę tych, którzy mówią mi, co mam czuć i co myśleć, i nienawidzę upodlania, podziałów, szczucia i plucia, i nienawidzę „jedynej słusznej” wizji świata, utartych, społecznych schematów, przekonań, stereotypów, i nienawidzę patetycznego bohaterstwa, bratobójczej walki, niepotrzebnego cierpienia, niedorzecznej godności, i nienawidzę tej całej okropnej obłudy, gdy przemocowcy robią z siebie ofiary, i nienawidzę fundamentalistów, głupców, ignorantów, hipokrytów, palantów.

I nienawidzę sporu o to, która jest lepsza: ta z dzieckiem, ta bez dziecka, ta chudsza, ta grubsza, ta lesbijka, ta katoliczka, ta feministka, ta dziwka, ta światowa, ta małomiasteczkowa, ta z pracą, ta z karierą, ta z domem, ta z samochodem, ta cicha, ta krzykliwa, ta słaba, ta silna, ta seksowna, ta brzydka, ta gładka, ta zrobiona, ta płaska, ta naturalna, ta uśmiechnięta, ta zimna…

A najbardziej nienawidzę tego, że tę nienawiść przez tyle lat w sobie tłumiłam: bo to nie tak, bo nie wypada, bo musisz być cicho, bo masz być grzeczna, bo nie wiesz, co mówisz, bo jesteś nieważna, nieistotna, niewystarczająca, zmanipulowana, wulgarna, bo nigdy nie będziesz żyć po swojemu. Bo gdzie twoja ogłada, twoje dobre maniery, opanowanie i umiarkowanie, posłuszeństwo, skromność, wiara w Boga… Bo jesteś dziewczyną, płaczliwą histeryczką, zbyt emocjonalną, wrażliwą, z okresem, bez męża, bez dzieci, z kotem, ze wsi. I nie powinnaś czytać, pisać i mówić tego, co naprawdę myślisz.

 

Marlena Mitka

Menadżerka Szpola

Perfekcjonistka z duszą pesymistki. Szybciej ją słychać niż widać. Miłośniczka dobrej literatury, czarnych kotów i smacznej kuchni. Specjalizuje się w krótkich formach prozatorskich. W swoich opowiadaniach stara się opowiadać o kobietach – ich pragnieniach, potrzebach, ograniczeniach i poszukiwaniu sensu życia. Jej twórczość skupia się też na relacjach międzyludzkich oraz codziennym życiu zwyczajnych ludzi. Często nawiązuje do ważnych historycznych wydarzeń, a tematyka jej utworów zazwyczaj koresponduje z życiem wsi i prowincją. Ceni twórczość Carlosa Ruiza Zafona, Lauren Groff, Joan Didion, Zeruyi Shalev, Chimamandy Ngozi Adichie.