Widły i kosy poszły w ruch

Mieszkańcy miejscowości Za Zakrętem Pięć Kilometrów w Lewo odnaleźli byłą mieszkankę opuszczonego już domu pod lasem. Kobieta nie przeżyła. Co było tego powodem?

W dniu 30.07. mieszkańcy odkryli kobietę, która od kilku lat zamieszkiwała ich okolicę. Wydawała się być prostą rolniczką. Jaka jednak okazała się prawda?

Po całkowitym ograniczeniu dostępu do Internetu przez partię Wiedza Naszym Wrogiem, wraz z poparciem 98% społeczeństwa i poprzednim zamknięciu granic, społeczeństwo WszechPolski żyło w całkowitym pokoju. Wichrzyciele, którzy zdecydowali się pozostać na terenie kraju, zostali poddani terapii reparatywnej; ci zaś, którzy zdecydowali się opuścić nasze terytorium, wyjechali w ciągu zaledwie kilku dni. Partia okazała się dla nich łaskawa, pozwalając na tchórzliwą ucieczkę. Nasze społeczeństwo stało się bezpieczne i wolne od niebezpiecznych ideologii. Byliśmy pewni, że nie pozostała wśród nas ani jedna osoba, która mogłaby zniszczyć tak doskonale zbudowany porządek społeczny. We wsi Za Zakrętem Pięć Kilometrów w Lewo zamieszkała jednak kobieta posługująca się imieniem Krystyna. Bezdzietna wdowa, która po śmierci męża nie mogła dłużej mieszkać w jego rodzinnym domu.

Przypomnijmy, iż w takiej sytuacji zmuszona była oczywiście wyjść za brata męża lub opuścić dotychczasowe domostwo. Sama była odpowiedzialna za swój los, wychodząc za mężczyznę nieposiadającego męskich członków rodu, a w dodatku nie potrafiła dać mu potomka.

Rada Bezpieczeństwa Rodziny dokładnie sprawdziła jej dotychczasowy życiorys, w konsekwencji wydając pozwolenie na zajęcie opuszczonego budynku znajdującego się na granicy wsi. Krystyna własnymi siłami wyremontowała dom i zaczęła trudnić się pozostawionym wraz z nim gospodarstwem. W ciągu ostatnich siedmiu lat żyła zgodnie z nakazami naszego prawa. Czy aby na pewno?

Kobiety zaczęły zgłaszać Radzie treści niebezpiecznych rozmów rozpoczynanych przez Krystynę. Na początku wydawały się one mało znaczące, dotyczyły zdrowia, wychowywania potomstwa, z czasem jednak okazało się, że Krystyna próbowała przemycić w nich niebezpieczne dla społeczności treści. Mówiła o rzeczach złych, jak wszyscy wiemy: o odmiennych i zakazanych ideologiach, proponowała naukę czytania i pisania dla dziewcząt, naukę języków zagrażających nam krain, tłumaczyła jak można uniknąć zajścia w ciążę, a jak wiadomo, powołaniem naszych kobiet jest rodzić. Rada zbierała dowody, wykorzystując relacje rozmów przekazywane przez nasze mieszkanki do momentu, gdy było ich wystarczająco dużo, by przeprowadzić proces prowadzący do wyroku skazującego.

Ktoś jednak ostrzegł Krystynę przed czekającym ją losem i zdołała ona zbiec. Nie wzięła zapewne pod uwagę faktu, że nasi mężczyźni od lat szkoleni są w tropieniu dzikiej zwierzyny. Wytropienie nieporadnej, starszej kobiety było dla nich mrzonką. Po kilku godzinach pościgu Krystyna została złapana i poniosła zgodną ze świętym prawem karę: śmierć. Jej ciało zostało spalone, a prochy zakopane na granicy terytorium, jako ostrzeżenie dla jej podobnych, by nigdy więcej żadna tu nie przybyła.

Partia Wiedza Naszym Wrogiem skonfiskowała wszystkie pozostałe po kobiecie przedmioty i zamknęła je w tajnym i odpowiednio strzeżonym archiwum. Wczoraj nastąpiła zmiana prawa WszechPolski, zgodnie z którym wszystkie buntowniczki, nazywane od tej pory czarownicami, poniosą karę śmierci poprzez spalenie na stosie. Wystarczającymi dowodami będą słowa jednej osoby – kto wie, jak wiele osób  czarownica mogłaby zmanipulować.

Trwają poszukiwania zdrajcy, który ostrzegł czarownicę. Prowadzone jest też śledztwo w jej poprzednim miejscu zamieszkania – podejrzanych jest wielu, niedługo poniosą swoją karę. Niemożliwym jest, by mogła tam żyć bez wsparcia lokalnej społeczności.

Mężczyźni, pilnujcie swoich kobiet. Nie wiadomo z kim i o czym rozmawiają, konsultujcie się z Najwyższymi Kapłanami jeśli zauważycie jakiekolwiek oznaki wichrzycielskich treści i nie wahajcie się zabić własnej żony, matki czy córki, jeśli zagrażać będzie ona społecznemu porządkowi.

Wilhelm Borsuk
Naczelny Redaktor partii Wiedza Naszym Wrogiem
Gazeta Codzienna


Dorota „Nietoperz” Grochala (ona/jej): członkini nieformalnej grupy Manifa Rzeszów. Teksty publikowała w „Silne. Aperiodyk społeczny”, „Wyziewy z Sandałka” (art-punk-dada zin) i na swoim blogu nietoperzczytaioglada.blogspot.com, wiersze w antologiach poezji współczesnej wydawnictwa Poetariat, na facebooku publikuje jako Nietoperzowy świat.