coś musiało się stać, zaszła zmiana
przestała przerażać pleśń
i pieśni z przedwczoraj przestały
zgrzytać na sercu
tylko twoje serduszko to wciąż ten sam mały silniczek napędzany przez tsunami z krwi
która gotuje się za każdym razem, kiedy piszesz wiersze o sarnach i krwi
(jak nie samonapędzisz się, to nie samonapędzi cię nikt)
chwilami
wygrywają gniew i bezsilność
i to nie oznacza, że silisz się poddać
czekać na radykalny wpierdol nie znaczy spasować
Ivan Davydenko – rezyduje w Lublinie, redaguje „Magazyn Malkontenty”. Przetłumaczył kilka wierszy z polskiego na ukraiński dla pisma „Cerpeń”. Pała miłością do wszystkiego, co żywe, szczególnie do kotów.