Fragmenty „Epizodnika”

Napis „żarty” ze skorupek po jajkach

Jest moment, w którym oczekujesz, że ważne chwile przyjdą dramatycznie:
Wielka Śmierć Matki, Ojca,
Wielkie Małżeństwo Brata,
Wielka Śmierć Psa i tego, którego zabrałeś później.
Współcześnie społeczeństwa doświadczają po równo bądź więcej śmierci
niż średniowieczni rolnicy obecnej Europy,
przyzwyczajeni do zaschniętości i łatwego uprzątnięcia,
przejechania mopem i mocnych worków na śmieci.
Jako 22-latka najczęściej doświadczałam śmierci drobnych gryzoni, a były one biblijne.
Chomikowi wybranemu z najładniejszymi oczkami i najmiększymi łapkami 
ząb przebija policzek, a drugi wędruje do mózgu.
Szczurzyca znaleziona na grudniowym śmietniku przechyla główkę
od zastanawiania się: „co tutaj robię?” i ciężkości guza przysadki.
Myszy było tak wiele i żadnej nie pamiętam,
tylko podstawianie dłoni za dłonią, gdy chciały uciekać.
Nastanie Era św. Mimci, Myszy, Artema, Maksia, Persifala, Krewetki Zuzi,
Gryzońki Nowego Ustroju.
Gdzie ludzie, tam emo nastolatka
tańcząca na swoim pogrzebie do nowego albumu Placebo
i jej płacząca przyjaciółka, gdy jej o tym mówię.
Dzięki mediom zyskaliśmy oglądalność umierania,
CSI: Kryminalne Zagadki Miami,
Zaklinaczka Duchów,
króliki syjamskie z dwoma ogonkami;
pomiędzy nimi odcinek.


Po prysznicu zakładam twarz

Jakby każdy prysznic 
zdzierał warstwę skóry, 
która narasta w ciągu dnia. 

Jakby ten tłuszcz pienił się,
kleił i zatykał rury razem
z włosami.

Nocą młode dziewczyny
wbiegają w morze i może 
właśnie dlatego w Bałtyku
są pustynie tlenowe.

Po złuszczeniu z brodzika
zostawiam w nim mysie odchody, 
skórki pomarańczy, a gorąca rura
zrobi z nich kołacze, bo 
tak to się robi.

Czerwona wychodzę z oparów,
kobiety lubią gorąco
dzięki jaszczurzym przodkom.

Miło powięzie stygną,
dawno nie jadłam mięsa,
więc ciumkam mokre ramiona. 

***

Moje piersi zaczęły produkować mleko,
mimo że nie mam ani córki, ani dziecka.
Mimo to moje ręce mają ochotę je ukarać
bez potrzeby, 
dać papierosy i zapałki,
postawić w suchym zbożu w sierpniu
i przywiązać do samotnego drzewa 
dla towarzystwa.
Pojechałabym jeepem
rozwieszać ogłoszenia o zaginięciu
po prywatnych osiedlach, przy pięknych parkach z placami zabaw,
nigdy nie będąc szczęśliwsza.


Stratocumulus

Wyrwać dziurę w słońcu
to jak stanąć w kolejce i odnaleźć 
swoją kolej
w nowo otwartej miejscówce.
Miejsce,
w rzeczywistości sto rzeczy,
sto ości starożytnego rekina.

Po wyrwaniu dziury w słońcu
trzymam w dłoni ohydny płaszcz.
Nikt nie powiedział słońcu, by pozbywało się zmechaceń,
wrzucam go więc w kontener na obrzeżu mojego miasta,
gubiąc po drodze radioaktywne strzępy własnej skóry.

Każdy postanowiony remont
to próba zamaskowania faktu, 
że słońce można rozerwać,
psa zostawić na dworze,
nie pościelić łóżka,
na oścież otworzyć drzwi mieszkania. 


Schludna Wizja Rzeczywistości

W przyszłości
będę Wszystkim,
będę trwać w uczuciu
pierwszego zdjęcia w telefonie,
folderu, który sama tworzy aplikacja,
nikomu nie mówiąc.

Julia Walkowiak: poetka, muzyczka eksperymentalna, DJ-ka. Wcześniej studentka teatrologii, obecnie studiuje intermedia na Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu. Jej twórczość motywują epizody maniakalne, treści zasłyszane przypadkiem, żarty i paranoje. Twórczyni audycji „The Joy Room” w Radiu Kapitał, współtwórczyni wydawnictwa TEGES SZMEGES. Nominowana do Młodych Wilków 2021, chwalipięta.

blog: https://kurzmuzyczny.wordpress.com

Soundcloud: https://soundcloud.com/user-513132270

Instagram: https://www.instagram.com/walk_owiak/

Korekta: Natalia Kubicius