woda święcona nie powiedzieli mi że woda święcona jest wrząca poparzyła mi skórę tak że stała się czerwona jak wino które piją faryzeusze i pełna pęcherzy każdy dotyk bolał jak koszmary wymioty i obsesje w niektórych miejscach odpadła mi skóra odsłaniając gnijące mięso czasami nadal boli wrażliwa Na zewnątrz wszystko było mniej więcej takie jak zwykle. Nie zauważali tych wszystkich noży, które we mnie rzucali, tych wszystkich ran, którymi malowali mi skórę. Nie dostrzegali nic. Po długim czasie, gdy moje rany już się leczyły, zapytali mnie: „Skąd je masz?”. Co mnie zdziwiło, powiedzieli to ze szczerą ciekawością.
Kasia Krysa: rocznik 2000, poetka, studentka lingwistyki stosowanej. Towarzyszące jej od dziecka marzenia o lepszym świecie postanowiła przekuć w końcu w działanie. Lubi grę na ukulele, koty, kamienie i wegańskie spaghetti bolognese. (ig:@niewidzialnelzy.poezja)